Urządzenie przyjęcia urodzinowego dla dziesiątki siedmiolatków w 50-metrowym mieszkaniu to spore wyzwanie logistyczne. – Jednak trzeba było wynająć jakąś salę zabaw – jęczałam, próbując poupychać książki, gazety i inne przedmioty codziennego użytku do szaf, szafek i szuflad, właściwie już pełnych… Czytaj dalej Nie ma jak mydlane bańki
