Jakoś zaraz po świętach Kuba zachorował. Nie byłam bardzo zaskoczona, bo temperatura zamiast spadać, jak to naturalnie zimą bywa, zaczęła rosnąć. Aż urosła – do prawie 10 stopni w samego sylwestra. Skutkiem anomalii pogodowych moje dziecko zaczęło najpierw kichać, potem kaszleć, a w parę godzin później pojawiła się gorączka. Czytaj dalej Cytryna jest dobra na wszystko